Zatybrze – przyjemne zacisze w zatłoczonej stolicy


O tej dzielnicy słyszał każdy, kto choćby przelotem odwiedził Rzym, niewielu jednak decyduje się wpaść tam na dłużej, powłóczyć się po malowniczych zaułkach, odwiedzić piękne kościoły i urokliwe sklepiki.

Zatybrze to po włosku Trastevere (Tevere to Tyber, główna rzymska rzeka). Oznacza dzielnicę za rzeką i przez stulecia była dość zaniedbana, zapomniana i niedoceniana, jak to często bywa z dzielnicami, które od centrum miasta oddziela rzeka. Dość wspomnieć Oltrarno (dzielnica za rzeką Arno we Florencji) czy choćby warszawską Pragę za Wisłą. Ale to odizolowanie miało też zalety. Zarówno w rzymskim Trastevere, jak i we florenckim Oltrarno udało się ocalić autentyczność, to miasto dla mieszkańców, nie dla turystów. Choć Zatybrze leży blisko Watykanu, nie zaglądali tu możni tego świata odwiedzający papieży, pozwalano mieszkańcom na spokojne życie na uboczu. Mieszkali tu ubodzy rzemieślnicy, gorzej zarabiający artyści, schronienie znajdowali też rozmaici opryszkowie. Nie zawsze bywało tu bezpiecznie, zawsze jednak klimatycznie i prawdziwie. Dziś można już bez obaw zanurzyć się w labirynty wąskich uliczek i poczuć atmosferę tego miejsca.

Główna ulica (viale Trastevere) dzieli dzielnicę na dwie części. Po lewej stronie jest mniej turystów, a zaułki nie są aż tak pocztówkowo piękne. Za to jest tu ciszej i spokojniej, niewielu gości decyduje się tu przyjść. A warto choćby ze względu na dwa kościoły: Santa Cecilia oraz San Francesco a Ripa. W niedzielę obowiązkowym punktem jest wizyta na znajdującym się nieopodal targu na Porta Portese. To miejsce tłoczne, zaskakujące, pełne niezwykłych towarów, również nielegalnych, a także kieszonkowców. Można tu kupić torbę, pasek do zegarka, stare płyty winylowe i kryształki do żyrandoli; wszystko, czego dusza zapragnie.

Po drugiej stronie viale Trastevere trzeba pójść przede wszystkim do głównego zatybrzańskiego kościoła – Santa Maria di Trastevere. Można też obejrzeć obrazy znanych malarzy w Galerii Corsini i freski, między innymi Rafaela, w Farnesinie. Jeśli zdecydujemy się tu spędzić więcej czasu, warto przespacerować się na wzgórze Janikulum, a przede wszystkim powłóczyć się po zaułkach, ponieważ to właśnie w tej części Zatybrza są najpiękniejsze kolory, malownicze sznury z praniem nad głowami, domy obstawione skuterami, kwiatami, restauracjami i sklepami z rękodziełem.

Zatybrze to pomysł na solidne pół dnia. Dostać się tu można od strony Watykanu (przez Janikulum lub wzdłuż rzeki), pieszo lub autobusem (np. 23). Można tu też na wiele sposobów dojechać zza rzeki, na przykład z głównego dworca kolejowego Termini autobusem H albo tramwajem 8 z Largo di Torre Argentino.

Zobacz także:

Błogosławiona Ludwika w San Francesco a Ripa
Bazylika św. Cecylii na Zatybrzu
Galleria Corsini – z dala od muzealnego tłoku
Farnesina – willa z oszałamiającymi freskami
Janikulum, zielone wzgórze za Tybrem
San Pietro in Montorio i renesansowa niespodzianka 

Bazylika Najświętszej Maryi Panny na Zatybrzu
Porta Portese zakupy z emocjami